Czy już czas na fanpejdż?, czyli potrzebuję Waszej pomocy.

Pewnie nikt mi nie odpowie, ale co tam.

Tak siebie widzę, wprowadzając jakiekolwiek innowacje na blogu.

Statystyki mówią mi, że jest Was - drodzy czytelnicy - niewielu. Jednak trwacie przy mnie zaskakująco dzielnie, jak na notatka-na-tydzień-albo-dwa. Moje wolne tempo wynika z 1) lenistwa przeogromnego i 2) research i składanie słów trochę trwa. Idzie mi znacznie lepiej niż początkowo (specjalnie nie ruszam pierwszych notek na blogu, chociaż by się przydało, żebyście mogli zauważyć progres), ale nadal szlifuję warsztat.
O, i jest jeszcze kilka filmików na Youtube, kiedy nie chce mi się spisywać myśli i wolę pogadać do dyktafonu. A potem rozpaczliwie posklejać z tego coś sensownego. Muszę nad tym popracować...
Do rzeczy.
Często mam do zaserwowania jakiś news, fajny post na tumblrze albo głupie przemyślenie na temat pogody. Zastanawiam się czy powinnam, po prostu, wrzucać więcej krótkich notek z tymi rzeczami (jak tutaj) czy założyć osobne konto na którymś z tysiąca cudownych platform społecznościowych. To drugie ma taki bonus, że dodatkowa reklama. I pewnie będzie mi łatwiej tam shitpostować.
I się zastanawiam.
I zastanawiam jeszcze mocniej.
I nie wiem.
Wy mi powiedzcie. Czy to już dość fejmu, żeby walnąć sobie fanpage'a? A może jakieś inne skargi i zażalenia? A może zjedliście ostatnio truskawki i były przepyszne? Co jeszcze mogę zrobić, żeby zaspokoić Wasze niesprecyzowane pragnienia i wciągnąć więcej osób na orbitę dookoła cudownej mnie? O dziwo, bardzo chcę to wiedzieć.
Pozdrawiam z Departamentu Bezradności i Nieporadności Życiowej.
I jeszcze jedna ważna rzecz:



Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

9 komentarze:

  1. Mi się pomysł podoba, będę zaglądać w razie czego.
    I fakt, jadłam ostatnio truskawki i były mniam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za feedback i cieszę się, że truskawki były mniam. Widocznie sprzedają u was lepsze niż te z mojego warzywniaka. D:

      Usuń
  2. Wow, chyba pracujemy w tym samym departamencie. :D

    Dawaj na fejsa albo na tumblra, co sobie będziesz żałować, #yolo. Fejmy jeszcze przyjdą, bo robisz robotę i zasługujesz na milion fejmów.

    Truskawek jeszcze nie jadłam w tym roku, ale arbuzy w Biedronce są całkiem spoko, polecam; z innych rzeczy, które chcę powiedzieć, ale no one cares, to że widziałam w piątek trailer filmu "Valerian" i omg, przecież to jest "W pułapce czasu", a ja lubiłam ten serial, chociaż nic z niego nie pamiętam, a trailer wyglądał naprawdę ślicznie i tak się zastanawiam, czy warto się jarać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie miłe słowa, czerwienię się. :v
      Oglądam sobie zwiastuny tego Valeriana i wygląda jakby fabuła nie miała sensu, ale za to oprawa wizualna cieszy oko. Podobno komiks, który był inspiracją do filmu, jest uznany, a Luc Besson potrafi zrobić dobry film jak mu się chce, więc jest jeszcze nadzieja. Najwyżej trzeba będzie wyłączyć mózg podczas seansu. I chyba spróbuję obejrzeć serial, ot, dla porównania.

      Usuń
    2. Oooch, jeśli nie widziałaś serialu, to polecam, fabularnie faktycznie może budzić pewne zastrzeżenia, ale jest estetycznie narysowany i całkiem satysfakcjonujący wizualnie (bo to takie francuskie anime :D).

      Usuń
  3. Jestem za fanpagem. Na pewno będzie ciekawszy niż mój, na którego nie mam pojęcia co wrzucać. Ale pomysł jak najbardziej zacny. I może przy okazji spróbować jakiegoś streama, żeby pogadać z widzami, żeby jakiś kontakt załapać.

    A poza tym, niestety nie lubię truskawek, więc....ta...bieda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stream wymagałby porządniejszego sprzętu, ale zapiszę to sobie na później.
      Co kto lubi. Zawsze są arbuzy, jak czytamy powyżej. D:

      Usuń
  4. No jeśli planujesz tam wrzucać jakieś znajdźki albo ciekawostki, to jestem za ;) 2gi lajk mój. xD

    A ja jem pomarańcze obecnie ;d Ale na truskawki też pewnie przyjdzie pora ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie ciekawostki, ale podczas researchu często trafiam na fajne rzeczy, które potem gdzieś przepadają. I dzięki za lajk!

      Wypiłabym taki świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy... mniam

      Usuń