Podcasty, od czego zacząć? Lista moich ulubieńców.

Podcasty? Miało być o kreskówkach?! Zdrada, herezja i już się skończyłaś!
Wait, wait. Animacja to nadal temat przewodni tego bloga, ale czasem warto zrobić sobie przerwę i spróbować czegoś nowego. Na przykład podcastów. Ta forma rozrywki (i nie tylko) nadal nie jest jakoś szczególnie popularna. A szkoda. Pozwólcie, że wytłumaczę niezaznajomionym o co chodzi i pochwalę się, czego sama słucham. Zaznaczę na wstępie, że sama nie jestem ekspertem w temacie - dopiero odkrywam świat podcastów i chcę się dzielić z Wami relacją z tej podróży. Dlatego też chętnie przyjmę sugestie i komentarze.

Obowiązkowy obrazek.



Co to podcast?
To takie słuchowisko - jak serial, ale w formie audio. Niektóre przypominają wykłady, inne są trochę jak audiobook, przy czym czyta go więcej niż jedna osoba. Wiem, wiem, niektóre audiobooki też są tworzone z podziałem na role - różnica tkwi w tym, że podcasty tworzy się specjalnie pod format audio. Co to znaczy? Cóż, historie w audiobookach powstają pierwotnie w formie książki. Tymczasem ograniczenie odbioru do zmysłu słuchu pozwala na zastosowanie ciekawych sztuczek. Przykładowo, kiedy emocje będą większe: gdy lektor opowie nam o następującym wybuchu czy wtedy, gdy sami usłyszymy odgłos eksplozji, tłuczonego szkła, walących się murów i krzyki bohaterów? Charakterystyczne dla podcastów jest to, że rozpowszechnia się je za pomocą Internetu, zazwyczaj za darmo. Można ich słuchać online albo pobierać ze strony internetowej podcastu lub za pomocą specjalnych aplikacji.


Typy podcastów:
Nie ma jakiegoś oficjalnego rozróżnienia, ale osobiście lubię dzielić je na:
1) naukowe - Ekspert dzieli się wiedzą na jakiś temat, często zaprasza gości lub odpowiada na pytania słuchaczy. To bardzo wygodna forma uczenia się - można jednocześnie słuchać i robić notatki. Albo zmywać naczynia, zależnie od stopnia zaangażowania.
2) pogadanki - Kilka osób rozmawia ze sobą na dany temat, częściej na kilka różnych, zależy jak potoczy się rozmowa oraz ile godnych wspomnienia wydarzeń przyniósł okres po ostatnim odcinku. Takie podcasty lubię nazywać telewizją śniadaniową - misz-masz, w którym 5 minut tego, co nas interesuje jest poprzedzone godziną innych rzeczy. Na szczęście takie podcasty zwykle mają listę tematów poruszanych w odcinku, wraz z podaniem minuty do której należy przewinąć nagranie. Do tej kategorii zaliczam też recenzje prowadzone przez jedną osobę - ze względu na luźną formę.
3) fabularne - Na tych się skupię. Mamy bohaterów, mamy historię, czasem coś wybucha.


Skąd je wytrzasnąć i jak słuchać.
Większość podcastów ma swoje strony internetowe, na których można odsłuchać odcinki albo pobrać je i zrobić to w dogodnym dla siebie czasie. O wiele wygodniejsze są jednak specjalne aplikacje na smartfony - nie dość, że podcasty będą ładnie poukładane, to jeszcze nowe odcinki będą automatycznie pobierane, zależnie od ustawień. Ta opcja ma jednak taką wadę, że nie wszystkie podcasty są dostępne na czymkolwiek poza urządzeniami Apple'a, no bo przecież, jasne, że tak, zawsze to samo, hrmpf.
Podcasty to idealny sposób, by uprzyjemnić sobie sprzątanie, ćwiczenia albo inne, niekoniecznie przyjemne czynności, które nie wymagają dużego zaangażowania. Ja zwykle rysuję, spaceruję albo puszczam je sobie przed spaniem, żeby uspokoić myśli - poza tym, w ciemności lepiej się słucha o strasznych i niepokojących rzeczach.


Moje top 5 podcastów fabularnych:
Zanim zaczniemy, chcę wyprzedzić ewentualne pytania. Dlaczego nie ma tu nic po polsku? Cóż, tak wyszło, że nie trafiłam na nic dobrego w rodzimym języku. Polski podcast skupia się na typach 1 i 2. Jeśli coś znajdę, będę edytować. Jak na razie, na szczęście, jeden z poniższych anglojęzycznych jest tłumaczony, zresztą zaraz do tego przejdę.


  • Limetown

Idealny na początek - tylko kilka odcinków, zamknięta opowieść (czy aby na pewno?), w dodatku świetnie zrobiony. Młoda dziennikarka Lia tworzy reportaż o miasteczku Limetown, w którym dziesięć lat temu doszło do tajemniczego wypadku. W jego rezultacie ponad 300 osób, cała populacja miasteczka, przepadła bez wieści. Pachnie czymś paranormalnym, ale to głównie opowieść o ludziach - Lia przeprowadza wywiady, które często są bardzo emocjonalne. Sama tajemnica też jest świetna i nie będziecie chcieli się oderwać, aż odsłuchacie do końca. A potem...cóż.
Gatunek: paradokument, dramat, sci-fi, trochę thriller,
Długość: 6x30 minut plus 5 kilkominutowych odcinków specjalnych.
Strona internetowa: http://www.limetownstories.com/


  • Welcome to Night Vale

Klasyka - prawdopodobnie najbardziej znany z fabularnych podcastów, wydają książki, organizują występy na żywo (będę w Polsce w październiku). Każdy odcinek to audycja radiowa prowadzona przez Cecila - głos miasteczka Night Vale, położonego gdzieś na środku pustyni. Night Vale to nietypowa miejscowość, gdzie nikogo nie dziwią podsłuchy w każdym domu, chodzące po mieście zakapturzone figury, dziury czasoprzestrzenne otwierające się znienacka ani duchy. Relacje z tych niecodziennych wydarzeń przeplatają codzienne informacje takie jak relacje o ruchu na drogach czy prognozy pogody - chociaż te też są nietypowe. Jest niepokojąco, dziwacznie, absurdalnie, a przede wszystkim śmiesznie. Jak takie Gravity Falls up to eleven. Początkowo odcinki są ze sobą tylko luźno połączone i aktorstwo nie jest zbyt dobre, ale to się szybko zmienia.
O, i wątek romantyczny, który jest wiarygodny.
Gatunek: komedia, sci-fi-fantasy, czasem dramat, z elementami horroru,
Długość: ponad 90x25 minut plus dodatkowe materiały, nagrania z występów na żywo, audiobook i inne
Strona internetowa: http://www.welcometonightvale.com/
Jest też polskie tłumaczenie! 


  • Wolf359

Doug Eiffel jest oficerem łączności na stacji kosmicznej, orbitującej wokół gwiazdy Wolf359 - 7,5 lat świetlnych od Ziemi. Jego zadaniem jest nasłuchiwać przestrzeni kosmicznej w poszukiwaniu śladów obcej cywilizacji. Mało ekscytujące. Na szczęście na stacji zawsze coś się dzieje. Zwykle coś niedobrego. Są bolesne wieczorki integracyjne, które kończą się wysadzeniem dziury w poszyciu. Są zmutowane rośliny-potwory. Są ciągłe awarie w miejscu, gdzie mała usterka oznacza pewną śmierć.
Źródłem największej radochy są interakcje między członkami zespołu. Jest ich tylko czwórka i nie dość, że bardzo się różnią, to jeszcze muszą razem działać i współpracować - i mamy ku temu bardzo dobre usprawiedliwienie. Eiffel jest niekompetentnym leniem, który porozumiewa się ze światem za pomocą odniesień do popkultury - jest tchórzem, ale w krytycznej sytuacji potrafi błysnąć. Pani komandor Minkowski, tu polski akcent, stanowi dla niego naturalne przeciwieństwo będąc przesadnie przywiązanym do zasad, poważnym, najtwardszym bad-assem w historii. Doktor Hilbert prowadzi swoje badania i gra rolę lekarza pokładowego, co bardzo niepokojące, zważywszy, że na pewno jest genialny, a już na pewno jest szalony. I jest też Hera - sztuczna inteligencja zarządzająca stacją, która posiada własną, nieco kapryśną, osobowość.
Podcast wciąga od pierwszego odcinka (drugi jest prawdopodobnie moim ulubionym z całego sezonu), zaczynając jako świetnie napisana komedia. A potem zaczyna się Fabuła (przez duże "f"). Wielki plus za doskonałą jakoś od samego początku - muzyka, aktorstwo, efekty dźwiękowe, nawet scenariusze, które w pełni wykorzystują zalety medium.
Gatunek: sci-fi, komediodramat, thriller,
Długość: Ponad 30 odcinków po ok. 25 minut + mini odcinki specjalne.
Strona internetowa: http://www.wolf359.fm/



  • The Bright Sessions

X-Meni u psychologa. Tak w skrócie. Doktor Bright jest specjalistką od osób z anormalnymi zdolnościami. Pomaga im w zrozumieniu, kontrolowaniu i w pogodzeniu ich z codziennym życiem. Podcasty jest w formie nagrań, które doktor Bright wykonuje w ramach dokumentacji. Początkowo odsłuchujemy kolejne sesje trzech różnych pacjentów, jednak z czasem zaczynają się one zazębiać. Podcast nie ma zbyt wiele efektów specjalnych ani gościnnych głosów (na początku), ale właśnie to stanowi o jego wspaniałości. Doktor Bright, jej pacjent i tyle wystarczy, aby dostać coś wspaniałego. Polecam zerknąć na BONUS CONTENT na stronie podcastu.
Gatunek: dramat z paranormalnym twistem,
Długość: 24 odcinki od kilkunastu do kilkudziesięciu minut + mini odcinki specjalne
Strona internetowa: http://www.thebrightsessions.com/



  • Kakos Industries

Ze wszystkich propozycji, ta zdecydowanie nie nadaje się dla dzieci. I jest moją ulubioną.
Podcast jest właściwie newsletterem w formie audio, który dostajemy jako akcjonariusze przedsiębiorstwa Kakos. Zajmują się w nim czynieniem zła. Nie, nie tak, jak każda inna korporacja - dosłownie złem. Istotna sprawa, że w Kakos wyraźnie oddziela się bycie złym od bycia dupkiem - ci ostatni nie przeżyją w szeregach organizacji zbyt długo. Dzięki temu dostajemy fantastyczny czarny humor, momentami obrzydliwy i wulgarny, ale bez rasizmu i dyskryminacji. A jeśli to Was nie przekona, cóż, prowadzący ma naprawdę magnetyzujący głos.
Podcast nie ma spójnej fabuły i każde nagranie składa się z kilku powtarzających się segmentów, ale kolejność jest ważna. To powiedziawszy, pierwsze odcinki nie są najlepsze jeśli chodzi o aktorstwo, ale to się szybko zmienia. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy polubi tego typu poczucie humoru. Spróbujcie, szybko rozeznacie się czy to Was bawi czy nie. Uważajcie na niesławny odcinek 12!
Gatunek: czarna komedia, satyra,
Długość: ok. 60 odcinków po 20parę minut
Strona internetowa: http://kakosindustries.com/


Jest jeszcze kilka rzeczy, których słucham, ale albo dopiero je zaczynam, albo nie lubię na tyle, aby z czystym sercem polecać je na blogu. Pominęłam coś bliskiego Waszemu sercu? Macie podcasty z kategorii 1 lub 2, które warte są uznania? Piszcie koniecznie.

edit: Drugi rzut podcastów, których słuchałam. 
Oraz specjalny odcinek z podcastami o kreskówkach. 
Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

1 komentarze:

  1. Z polskich typu trzeciego zaproponuję:

    http://opowiesci-osobliwe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń