To napisawszy, Super Drags - nowa animacja Netflixa o drużynie magicznych drag queens - jest naprawdę beznadziejnym sposobem na zapoznanie się z kulturą drag latynoamerykańskich gejów.
Jeżeli nie obejrzeliście przynajmniej kilku sezonów RuPauls Drag Race albo nadal pytacie "Dlaczego geje muszą się zachowywać tak zniewieściale?" to ten serial zdecydowanie nie jest dla was. Zacznijcie od czegoś lżejszego - może od Drag Race właśnie. Dla zupełnie początkujących może być James Charles.
Fabuła jest prosta. Odbywa się koncert słynnej Goldivy - piosenkarki w drag, ikony dla całej społeczności LGBTQ+. Lokalne władze nie chcą do tego dopuścić, no bo trzeba tym homosiom dopiec. Ale ale! W tym świecie, każda osoba queer ma w sobie potężny blask. Trzech gejów, których blask jest szczególnie silny, zostaje wybranych jako magiczne superbohaterki znane jako Super Drags! O, ale zła Lady Elza chce okraść wszystkich z blasku bo tak. Trzeba ją powstrzymać.
Akcja podzielona jest na 5 odcinków, które razem tworzą zwartą całość.
![]() |
I są też mechy. |
Żeby nie było, kreskówka pozwala też sobie także na krytykę społeczności queer. Pstryczka w nos dostaną m. in. geje, którzy pogardzają "niemęskim" zachowaniem.
Wiele mamy na rynku kreskówek z tego typu dowcipami. Przychodzą na myśl takie produkcje jak South Park, Family Guy i Rick & Morty właśnie. Miło tym razem dostać taki serial, ale skierowany do osób nieheteronormatywnych - które często bywały puentą żartów w powyższych produkcjach. (nie w tobie, Rick & Morty, brawo ty). Ale nawet jeśli nie jest to zupełnie wasz gust, można w tym serialu znaleźć sporo innych rodzajów humoru. Aluzje do popkultury, sporą dawkę absurdu i szybkie gagi wizualne. Z opinii w internecie czytam też, że sporo dowcipów zaginęło podczas tłumaczenia. Niestety, czasem takie rzeczy są nieuniknione.
![]() |
Szykujcie się na dużo, dużo żartów o penisach. |
tl;dr - Polecam obejrzeć każdemu, chociażby po to, aby spróbować innej perspektywy. Ale nie zdziwcie się, jeśli się wam nie spodoba lub skończycie seans zdezorientowani. To po prostu nie jest produkcja dla wszystkich.
Brzmi ciekawie, będę miała co obejrzeć na weekend. ^^
OdpowiedzUsuńLub w jakieś inne dni wolne.