żródło |
Szybko zauważycie, że ilustracje do tego wpisu mają temat przewodni. |
Sezon trzeci skupiał się przede wszystkim na dwóch wątkach. Pierwsza rzecz to książę Lotor, który powraca z wygnania, aby przejąć od ojca pałeczkę rządzenia Imperium Galra. I, o raju, Lotor jest piękny. Nie tylko dlatego, że mam ochotę lizać ekran za każdym razem, gdy książę się na nim pojawia. Lotor jest antagonistą na jakiego czekaliśmy. W przeciwieństwie do Zarkona, który albo siedział na swoim ponurym tronie, albo jojczał, że chce Voltrona, chce Czarnego Lwa, bo jak nie o zacznie tupać nóżkami, Lotor jest aktywny. Wychodzi do swoich ludzi, do ludzi z podbijanych terytoriów (których dyplomatycznie nazywa sprzymierzeńcami), bierze czynny udział w bitwach. Dzięki temu nie tylko możemy go lepiej poznać, ale też docenić jak genialnym jest strategiem i manipulatorem. Przeczytałam gdzieś ładne podsumowanie jego zachowania na polu bitwy - Lotor nie walczy, żeby bronić honoru, on walczy, żeby wygrać. Poświęci kilka statków, aby wybadać przeciwnika, wycofa się i przygotuje kontratak.
I tak pięknie się cieszy, gdy przeciwnik jest wymagający. |
Co prawda, logika podpowiada, że walczenie u boku szeregowych nie jest najlepszym pomysłem. Ale co z tego, skoro łatwiej nam dzięki temu odczuć macki Lotora - to, że to on tu pociąga za sznurki, on ściga Voltrona po kosmosie i knuje swój pokomplikowany, nadal niejasny dla nas plan. Co więcej, Team Voltron wchodzi w bezpośrednią konfrontację z księciem już w odcinku 3. Pamiętacie ile nam to zajęło z Zarkonem?
Budzisz się i widzisz to. Co robisz? |
Nie wspominając o drużynie cudownych generał, które towarzyszą Lotorowi. Dosyć jednowymiarowe? A i owszem. Ale czy palladyni też nie są ulepieni z archetypów? Swoją drogą cieszę się, że drużyna złoli nie jest po prostu kopią Team Voltrona - taka Zethrid jest duża i silna jak Hunk, ale też agresywna i impulsywna. Charyzmatyczne, niebezpieczne, o ciekawych zdolnościach, które - mam nadzieję - zostaną jeszcze rozwinięte. Po fandomie szaleją wojny o to, która z czterech generał jest najlepsza. Macie swój typ?
Ja lubię tą z dużymi uszami. :3 |
Kiedy większość zespołu przyjęła nowe role i czuje się w nich niepewnie, trudno o jakiekolwiek zgranie. A nie ma czasu na ćwiczenia.
Relacje między palladynami w tym sezonie lśnią jak nigdy. Reakcje bohaterów na zmiany i przytłaczającą presję są naturalne i różnorodne. Keith reaguje na to ze złością i porywczością - przez cały odcinek 3. Lotor bezbłędnie to wykorzystuje, a ja przez cały odcinek mam ochotę potrząsnąć Keithem porządnie. Allura denerwuje się przesadnie i wywiera na sobie samej presję, co nie jest niczym nowym, ale uderza teraz ze zdwojoną siłą. Lance tymczasem popada w smutek. Miło się patrzy, kiedy zespół rozmawia o swoich problemach - scena z Lancem i Keithem z odcinka 6 to najlepszy przykład. Zresztą, ta scena pokazuje jak fantastyczny rozwój postaci zeszedł u Lance'a - który jest gotowy zrezygnować z pilotowania Lwa (co przynosi mu radość, sławę i uwagę dziewcząt, czyli wszystko to, co Lance uwielbia) dla dobra zespołu.
Arc Keitha polega na przyjęciu przez niego posady lidera zespołu. W odcinku 6. musi on podjąć decyzję - słuchać własnego rozumu czy podążać za Shiro, jak robił do tej pory. Jego rozwój postaci zostaje przypięczętowy w momencie, gdy decyduje się na opcję pierwszą - i wykorzystuje taktykę Lotora z odcinka 3. przeciwko jemu samemu.
Allura radzi sobie najlepiej z całej trójki - uczy się, że czasem trzeba odpuścić i zaufać innym członkom zespołu. Albo swojemu Lwowi. I już.
Kiedy już wiesz, że masz Voltrona w garści. |
Pozostali palladyni stoją z boku, co byłoby w porządku - każdy będzie mieć swoje pięć minut. Jednak martwi mnie los Hunka. Nadal mnie martwi, bo wspominałam to już w recenzji sezonu 2. Widzicie, mamy w pierwszym odcinku sezonu 3. scenę w której Pidge analizuje różne poszlaki i próbuje znaleźć swojego brata, który zagubił się gdzieś w kosmosie. Co prawda, poza tą jedną sceną, Pidge nie robi nic godnego uwagi, ale jest to dla nas sygnał - coś się dzieje poza naszym wzrokiem, ta postać ma jakiś cel.
Jaki jest cel Hunka?
Przeżyć, zakładam. Uratować Wszechświat, bo on też w nim żyje. Pomagać istotom, bo Hunk to dobra duszyczka. Ale nic konkretnego. I nie ma w tym nic złego, przecież to całkiem porządne motywacje - szkoda, że nikt nie ma pomysłu na postać Hunka, co mógłby on robić. Nie przeszkadza mi to w Coranie, który od początku jest postacią wspierającą - która podpowie, kiedy ktoś się waha, która strzeli ze statku, kiedy walka się zaostrza i do której można się wygadać, kiedy fabuła wymaga, aby inna postać powiedziała co jej na sercu leży. Ale Hunk jest jednym z palladynów Voltrona, jedną z głównych postaci. A robi się z niego taka Applejack. Dajcie mu coś do roboty, scenarzyści! (co powtarzam po raz kolejny)
Ale poważnie, on piękny jest. |
Na osobny akapit zasługuje odcinek 5., który fani nazwali między sobą "Shiro Alone". To dobry odcinek, nie tylko ze względu na wyjaśnienie (częściowe) sytuacji z Shiro. Pokazał nam trochę życia rebeliantów od kuchni - przyczajonych w jaskini pośród śniegów, podsłuchujących komunikaty z pobliskich statków, podejrzliwych, bo tego wymagają trudne warunki. Takie budowanie świata jest ważne i niesamowicie ożywia serial, sprawia, że chcemy widzieć tamten świat bezpiecznym i szczęśliwym. Poza tym, obaj rebelianci byli przeuroczy i mieli świetne stroje.
Sam Shiro lśni też jako honorowy człowiek, który potrafi zachować zimną krew i poradzić sobie w ekstremalnych sytuacjach. A jego wyjątkowe szczęście poskutkowało licznymi teoriami spiskowymi. Wspominaną przez Galryńskiego dowódcę "operacją Kuron" miałoby być podstawienie klona Shiro zamiast oryginału. Czy o to chodzi? A może obecny Shiro to nasz Shiro, ale w najbliżej przyszłości możemy się spodziewać armii klonów, napierającej na Voltrona? Czas pokaże.
Duet John DiMaggio i Matt Moy (głos Larsa ze Stevena Universe'a) miał świetną chemię i przepiękne designy postaci. |
A propo wielkich robotów, zdarzyło ci się obejrzeć anime Neon Genesis Evangelion ? Bo coś mnie ostatnio kusi, ale nie mam pewności czy rzeczywiście jest warte uwagi.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak.
UsuńNapiszesz kiedyś o sezonie 4 i 5? :D
OdpowiedzUsuń