Miałam tego nie robić, ale czuję presję czytając i oglądając te wszystkie podsumowania od innych twórców. Zwłaszcza, że się z nimi zwykle nie zgadzam.
Oto moje, pisane na szybko i w telegraficznym skrócie, podsumowanie świata seriali animowanych w roku 2016. Tak się szczęśliwie złożyło, że kilku tegorocznych laureatów doczekało się osobnych notek - post jest naszpikowany linkami. Jeśli chodzi o filmy, będę je jeszcze opisywać przy okazji nagród Annie, Oscarów i czego tam jeszcze.
Najlepszy nowy serial
Moim zdaniem, na ten tytuł zasłużył w tym roku The Loud House/Harmidom od Nickelodeon. Pisałam już o tym serialu, ale tak w skrócie - jeden chłopiec, jego 10 sióstr, kłopoty piszą się same. Banalna formuła sprawdza się zaskakująco dobrze, jest przezabawnie, czasem wzruszająco, a przede wszystkim - życiowo. Dodatkowe plusy za liczne i różnorodne bohaterki kobiece i przepiękną kreską stylizowaną na komiksy.
Wyróżnienia: Voltron: Legendary Defender od Netflixa i Milo Murphy's Law od Disneya.
Najsmutniejsze pożegnanie serialu
zafundował nam Disney, który skasował Wander Over Yonder/ W tę i nazad po drugim sezonie. Tak, ja znowu o tym. Pewnie sądzicie, że powinnam była przyznać tę nagrodę Gravity Falls/Wodogrzmotom...? Tak, to też było smutne. Nadal, taka była wola twórcy. Finał Gravity Falls był wzruszający, ale większość wątków zostało zakończonych i generalnie dostaliśmy satysfakcjonującą konkluzję. Craig nie dostał szansy na realizację swoich planów, a WOY stawał się lepszy w odcinka na odcinek. Moje serce jest złamane.
Także ten, brawo Disney, dostajesz nagrodę, łu-hu...
Największa porażka
tego roku ta zdecydowanie The Powerpuff Girls/Atomówki 2016. Czyli ten reboot. Nawet nie wiem od czego zacząć. To prawdopodobnie najpaskudniejszy skok na kasę odkąd ogłoszono najnowszego Shreka. Zabawki, gadżety, nawet ubrania pojawiły się jeszcze przed premierę pierwszego odcinka. Kampania reklamowa była potężna - byli celebryci, bannery, avatary na Facebooku, na Pyrkonie wszystko było pokryte Atomówkami. Zapomniano tylko stworzyć dobry serial. Taki, który byłby zrozumiały dla nowych widzów i sprostałby oczekiwaniom starych. I bez memów. I z dobrym scenariuszem. Cokolwiek!
Trochę szkoda mi ludzi, którzy nad tym pracowali, wydają się być mili, może nawet utalentowani. Jedną ze scenarzystek było Julia Vickerman, o której serialu pisałam tutaj.
Wyróżnienie w tej kategorii otrzymuje afera z Nickiem i C.H. Grennblattem oraz ten zgrzyt z animatorami filmu Sausage Party (w skrócie - nie płacono im za nadgodziny, po szczegóły odsyłam tutaj).
Największe pozytywne zaskoczenie roku
to dla mnie Voltron: Legendary Defender od Netflixa. Kto by pomyślał, że serial o wielkich mechach walczących w kosmosie może być taki... dobry. Z ciekawymi postaciami, ciągłością fabularną i idealnym miksem komedii i dramatu. I nawet są fajne postaci, które są dziewczynami! Jak miło. Nie miałam kompletnie żadnego zainteresowania w tym serialu, teraz czekam na drugi sezon.
Nagroda za trzymanie poziomu, dla serialu, który tylko zyskuje z każdym sezonem
W tej kategorii nagroda leci do kreskówki Steven Universe. I... czy w ogóle muszę tłumaczyć dlaczego? Tylko w tym roku dostaliśmy wzruszającą opowieść o miłości łamiącej przyjęte tabu, godzenie się z żałobą po stracie bliskiej osoby, temat osób chorych umysłowo, toksyczny związek, walkę z własnymi ograniczeniami i uczenie się akceptowania ich, zbrodnie wojenne i tę twarz:
Jednocześnie, Steven Universe nadal jest lekki, przyjemny, pełen dobrego humoru i piosenek. tylko tak dalej!
Świetne podsumowanie serialu zrobił też blog Dziwactwa Beach City, aż się zazdrosna zrobiłam.
Wyróżnienie: 3. sezon serialu Bojack Horseman (Netflix). Głównie ze względu na ten odcinek:
Nagroda im. Spongeboba, za największe "No w końcu!" tego roku
dostaje Cartoon Network, który ogłosił, że Adventure Time/Pora na Przygodę kończy się po 9. sezonie, a Regular Show/Zwyczajny Serial po 8. sezonie. I nie zrozumcie mnie źle, to są dobre seriale (zwłaszcza ten drugi). Mają wielu fanów i przyczyniły się do popchnięcia CN w dobrym kierunku, dzięki nim stacja jest w takim miejscu w jakim jest. I właśnie dlatego oba zasługują na solidne zakończenie. Będziemy oglądać powtórki jeszcze przez lata, tymczasem, nadszedł czas by odstąpić miejsce nowym pomysłom.
A propos...
Najmocniejsze trzymanie kciuków na przyszły rok
Aż dwie nagrody w tej kategorii!
Pierwsza dla pilota serialu Infinity Train, który CN opublikował na woim kanale w listopadzie. Jest pięknie zrobiony, intrygujący i wyraźnie ma ciekawy pomysł na fabułę. Mam wielką nadzieję, że serial dostanie od studia zielone światło. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie musicie go nadrobić. (chyba, że nie macie ochoty, wtedy nie)
Druga nagroda leci do ostatniego sezonu Samuraja Jacka. Opragniony przez rzeszę fanów finał, wraca po 12 latach - ale na innym kanale (Adult Swim), gdzie będzie można pozwolić sobie na więcej brutalności. Będzie się lała krew! Przy sterach ponownie Genndy Tartakovski, który obiecał, że serial będzie przyjazny dla nowych widzów, więc wszyscy będziemy mogli się nim rozkoszować. Tym bardziej mnie to cieszy, bo nie widziałam tego serialu wcześniej i nie wiem czy będę miała czas go nadrobić.
Powodzenia, Genndy!
Wyróżnienia dla 3. sezonu Young Justice/Ligi Młodych i tego reboot DuckTales/Kaczych Opowieści.
I to by było na tyle. Na osobną nagrodę zasługuje fakt, że udało mi się założyć bloga i nawet jeszcze czasem na nim piszę. A dzięki temu Wy jesteście o krok bliżej do dobrych kreskówek i filmów animowanych. Nie musicie dziękować. W przyszłym roku postaram się pisać bardziej regularnie, może nawet narzucić sobie jakiś terminarz, a także zacząć kanał na Youtube, coby ludzi w ten sposób do mnie zapędzić.
Tymczasem, życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku. Nie wiem czy był dla Was udany czy też nie, ale nadal mam nadzieję, że 2017 będzie jeszcze/znacznie lepszy. I mam nadzieję, że zostaniecie ze mną by o tym opowiedzieć.
P.S. Myślicie, że miałoby sens robić jeszcze recenzję reboota Atomówek? Minęło już trochę czasu, ale nadal widzę ludzi, którym serial się podoba i w głowie mi się to nie mieści.
Home / cartoon network /
Disney /
kreskówka /
lista /
netflix /
nickelodeon
/ Podsumowanie roku 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Bardzo fajny wpis, jak i filmik na YT. Pozdrawia pierwszy subskrybent i widz drugiego filmiku ;) A co do reboota "Atomówek", bardzo chętnie bym przeczytał/obejrzał Twoje zdanie o tym serialu :)
OdpowiedzUsuńO nie, zaczęło się. Fejm przybywa. D:
UsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa Drogi Widzu. Jeśli uda mi się sformułować moje myśli w bardziej merytoryczny sposób niż ciągły warkot przez 5 minut to bardzo chętnie.
Nom, chyba przybywa :D:
UsuńA formy filmów nie zmieniaj. Obecna czyli z tą rysowaną postacią jest zarówno fajna jak i oryginalna. Mi się mega podoba.
Jeszcze nawiązując do najgorszych kreskówek 2016, owszem reboot "Atomówek" jest słaby, ale nie wiem czy widziałaś reboot "Ben 10". To jest dopiero katastrofa. W kategorii beznadziejności (moim zdaniem) bije "Atomówki" na głowę.
Według mnie ten "ciągły warkot" jest jak najbardziej spoko i czekam na kolejne Twoje recenzje ^^